Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WilQ
Poprostu Dobry Pierdziel XX***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/69 Skąd: Z Katowic ale w Ciszy
|
Wysłany: Sob 6:45, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Z Zaufania zrobiło nam sie życie Montusia. Ja jestem wredny i za to lubią przyjaciela w końcu warto mniec kogos takiego po swojej stronie Zawsze wychodze z załorznia że alob mnie ktoś lubi albo nie, nie mam zamaru zmieniać sie dla kogos kto nie zrobi tego samego dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Sob 16:14, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
sorki, ale ja sie dopiero uczę edytować, cytować itd...wiec poprawka jest niżej, wybaczcie...ja jestem blondynką poprawiona odp. tyczy sie Montusia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karusia dnia Sob 17:30, 25 Mar 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Sob 16:27, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
WilQ, a czy wogóle trzeba się zmieniać??? ja myślałam, że być przyjacielem i mieć przyjaciela to rozumieć się, szanować i być ze sobą szczerym (czasami aż do bulu) a nie tańczyć jak mi ktoś zagra...PRAWDZIWYM PRZYJACIELM JEST TEN, KTO WIE O TOBIE WSZYSTKO I NADAL CIĘ...KOCHA...czy nie na tym polega przyjaźń???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Sob 17:26, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Montuś napisał: | Wyżywam się no nie?, proste , mam głupi okres w życiu, w którym mam dość przeszłego ja tela, IN FLAMES | A ja myślałam, że wiek cielęcy ma się nieco wcześniej, że Ty masz już to za sobą...myliłam się? jeśli tak to widać teraz młodzież dojżewa później...a ja się wkużałam na swoich kumpli jak mieli po 15 lat, że są jeszcze tacy głupi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WilQ
Poprostu Dobry Pierdziel XX***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/69 Skąd: Z Katowic ale w Ciszy
|
Wysłany: Sob 23:56, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Prawda ale czasem co jest wielkim darem i dowodem moża sie troche zmienić, by po prostu było łatwiej a nie z powodu braku akceptaci. Najpierw trzeba sie zaprzyjaznic a po tem zmieniac ewentulanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez WilQ dnia Nie 23:56, 26 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Nie 0:01, 26 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ja nie nazwałabym tego zmianą, ale kompromisem...poza tym myślę, że ktoś kto Cię nie akceptuje bądź kogo Ty nie akceptujesz...cóż... chyba marne szanse na przyjaźń...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karusia dnia Nie 0:13, 26 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
WilQ
Poprostu Dobry Pierdziel XX***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/69 Skąd: Z Katowic ale w Ciszy
|
Wysłany: Nie 0:04, 26 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kompromis to przegranu obu stron. Zmina dla przyjaciela nie dla przyjazni podkreslam nie jest czym by utrzymac przyjaźn tylko darem dobrego serca. Po zatym trzeba sie zmieniac przez całe zycie a przyjaciel moze pomóc zmienic na leprze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Nie 0:27, 26 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
dlaczego uważasz, że kompromis to przegrana obu stron??? Przecież całe życie to jeden wielki kompromis...a w przyjaźni, bądź w partnerstwie to podstawa, no...zaraz po zaufaniu...może, (podkreślam MOŻE) jest nawet ważniejszy od miłości???, a już napewno miłość bez kompromisów nie ma prawa bytu i szans na przetrwanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WilQ
Poprostu Dobry Pierdziel XX***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/69 Skąd: Z Katowic ale w Ciszy
|
Wysłany: Nie 23:59, 26 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Własnie piekne i życe to oksymorony. Kompromis to rezygnacia z czegoś by wybrac co mnie odpowada za to obydwu stroną, ucza tego na 1 roku ekonomi lub przedsiebiorczości. Bo w miłości w przyjazni i handlu sa te same podstawy musisz poznać potrzeby i wybrac cos co zadolwla każdego a nie wybierac cos co mnie sie podaba za to wszystkim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Pon 22:37, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja uważam kompromis za pujście na pewnego rodzaju "ugodę" a nie rezygnacja z czegoś...i po dzisiejszej rozmowie na temat znaków zodiaku, nie poddam się, wiesz o tym WilQ...? nie byłabym sobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WilQ
Poprostu Dobry Pierdziel XX***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/69 Skąd: Z Katowic ale w Ciszy
|
Wysłany: Wto 10:51, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
To jak by patelnie uwarzać ze swojego rodzaju trampoline. Kompromis jest rezygnacją z cześci zysków w celu zawarcia porozumienia. Moża to nazwac ugoda ale to równie złe np. Jesteś niewinna ale trudno udowodnic tą niewinność
prawnik idze na ugoda i siedzisz tylko 3 lata zamiast 8 fajnie nie ? oto ugoda.
Albo tak mąż chce jachać w góry a żona nad morze. Mają 4 tygodnie wolnego.
Kompromis to 2 tygodnie tam i 2 tam. Czyli 2 dwa tygodnie nudzi sie mąż a przez 2 żona ale za to zabaczą co chcą zobaczyć. A prawdziwe rozwizanie to porozmawać (jak przyjaciele) i np. dowiedzęc sie czemu żeona chce jechać nad morze a ona mów bo chce po oplac sie nad wodą. I gdze rozwązanie ? powiecmy mazury i woda i słońce i góry. OD szcześliwe rozwiozanie. Nikt z niczego nie zrezygnował i obie strony wygrały. Tak samo moża robić w przyjazni nie trzeba kompromisów bo jak sie dobrze zna to dociera sie do przyczyn a nie skutków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Wto 22:19, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
czasami jednak łatwiej dojść do kompromisu, niż upierać sie i bez sensownie spierać...nie zawsze można znaleźć szczęśliwe rozwiązanie, a z czasem człowiek uczy się, że umieć pójść na kompromis równa sie ze szczęśliwym rozwiązaniem właśnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WilQ
Poprostu Dobry Pierdziel XX***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/69 Skąd: Z Katowic ale w Ciszy
|
Wysłany: Śro 2:07, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mówisz o tym jak by to było mniejsze zło(a takie nie istnieje). Wadomo że kompromis jest łatwiejszy a przepisy na szczeście ( o ile istnieje) nie rosna na drzewach. Nie czasami ale zawsze jest ławiej znaleść kompromis niż wygrać takie zycje, ale to nie znaczy że nie nalerzy sie starać i podawać kompromisem czy czymś gorszym. Niech to będze ostatecznośc a nie odrazu łatwiejszą drogą iść przez życe nawet nie rozglodając sie na boki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Perversum
Wszechpotężny Widelec
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Sob 18:51, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem po [pracy, po piwach i nie podpisue się pod to co piszę w 100%, ale myślę że Macie rację , na serio, to bardziej popieram obie strony , buhahaha, ide na kompromis, oberwie Mi się od Karusi, jak i WilQa, ale tak na serio serio, to ja żadko chodzę na kompromis, dla Mnie nie powinny być kompromisy w przyjaźni, jeżeli z czegoś rezygnuje przyjaciel dla przyjaciela, to robi to z uciechą, z szczęściem na twarzy, bo dla Niego przyjaciel jest ważniejszy od siebie samego, cieszy się że on się będzie cieszyć , na tyle sie cieszy, że nawet przybiegnie pomuc zżucić węgiel do piwnicy biegiem, albo pojedzie do Świniar (dla wtajemniczonych )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Długopis Jasia X***
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/69
|
Wysłany: Sob 19:57, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Od Karusi Ci się nie oberwie, chocby tylko za SUPER RANGE, (oczywiście żartuję). Nie oberwie Ci się dla tego, że to Twoje zdanie, a ja wcale nie muszę się z nim zgadzać...ja jednak nadal twierdzę (jestem uparta), że w przyjaźni czy w partnerstwie z niczego nie trzeba rezygnować, bo przyjaźń jest BEZWARUNKOWA i już...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|